Artur Trojanowski: „W poczuciu kresu”Artur Trojanowski: „Feeling the End”

 

Artur Trojanowski: „W poczuciu kresu

06.04 – 06.05.2018

otwarcie wystawy: 06.04 (piątek), godz. 18.00 / wstęp wolny

 

Nowy cykl obrazów Artura Trojanowskiego to konsekwencja swoistej via negativa, którą autor przeszedł w poszukiwaniach nowych motywów i inspiracji dla swojej twórczości. Odchodząc od malarstwa figuratywnego, analizując historyczne i współczesne podejście do pejzażu w sztukach wizualnych, artysta dokonał redukcji kompozycyjnej do form podstawowych, jawiących się bardziej jako aura, pole energetyczne czy powidok niż konkretny przedmiot czy przestrzeń. Prace, przywołujące skojarzenia z twórczością Fangora i minimalizmem, powstały z pragnienia odejścia od obrazu jako przedstawienia rzeczywistości  i wszystkich wynikających z tego ograniczeń percepcyjnych. Trojanowski skłania się ku bardziej pierwotnemu i psychosomatycznemu kontaktowi z malarstwem, nie obarczonemu akademickim żargonem i dystansem. Powtarzając za Susan Sontag, potrzeba tu nie hermeneutyki, ale erotyki sztuki. Obrazy z tego cyklu, stylistycznie, nadal bliskie są poprzednim pracom artysty. Ta przypominająca grafikę komputerową technika malarska zastosowana w Emanacjach daje efekt pikselozy, przypadkowej nieostrości. To, co widzimy, jest elementem percepcyjnej gry, w której coś zostaje jednocześnie ujawnione (w kształtach przypominających czasem realne przedmioty) i ukryte dla odbiorcy w sekwencjach barwnych plam i obłych konturów. Plamy rozwarstwiają się, sprawiają wrażenie pozostających w ruchu, wyłaniających coś poza dwuwymiarową przestrzenią blejtramu, zatrzymanych w procesie stawania, przeobrażania się, czy też nieustającej tytułowej emanacji. Czasem wyłaniają się z nich pewne formy solarne i lunarne, pierwotne symbole typowe dla kultur tradycyjnych, wskazujące na tkwiące w nas atawizmy, wrażenia i stany wspólne nam wszystkim niezależnie od doświadczenia, wiedzy i kontekstów, które ukształtowały naszą wrażliwość. Można odnieść wrażenie, że są to reprezentacje rzeczywistości, która wymyka się przestrzeni obrazu. Możemy próbować zbliżyć się do niej w indywidualnej kontemplacji lub przyjąć, że to, co widzimy jest tylko jednym z możliwych wymiarów obcowania z formą, której zasadą jest fluktuacja i przepływ energii.

Jakub Wydrzyński

 

Artur Trojanowski (ur. 1968). Absolwent PWSSP w Łodzi. Jego twórczość oscyluje wokół malarstwa, filmu, site-specific i instalacji. Od 2005 roku jako Bob Dewolai współtworzy grupę „Art. Spożywcze” oraz „Pracownię Antyreklamy”. Obecnie mieszka i tworzy w Lanckoronie.

 

 

Artur Trojanowski: „Feeling the End

06.04 – 06.05.2018

exhibition opening: 06.04 (Friday), 6 PM / admission free

 

Artur Trojanowski’s new paintings collection is a result of a specific via negativa the author has gone through in search of new motives and inspirations for his works. Departure from figurative painting and research on the historical and contemporary position of the theme of landscape in visual arts made him reduce compositions to basic forms appearing as aura, energy field or afterimage rather than a certain object or space. The new works (which might trigger associations with Wojciech Fangor painting and minimal art) were made in opposition to mimetic idea of an artwork and all the perceptual limitations resulting from it. Trojanowski suggests more primary and psychosomatic contact with painting, not influenced by academic jargon and reserved. As Susan Sontag once said, all we need is not hermeneutics but erotics of art. The works presented in the new series are stylistically close to the previous collections like Figurations and Symbolic landscapes. Technique resembling computer graphic used in Emanations results in the effect of pixelation, accidental or designed lack of sharpness. What we see is a part of perceptual game in which something is at the same time revealed (in shapes and forms sometimes resembling common objects) and hidden from our sight in sequences of colorful spots and blurry contours. The spots seem to be in constant flow, stratifying and emerging something beyond the two-dimensional space of canvas, caught in a moment of transformation or the emanation itself. Sometimes some solar and lunar forms, primal symbols of the traditional cultures emerge indicating the atavisms, impressions and mental states mutual to all regardless of the experience, knowledge or contexts that shaped our sensitivity. It might seem that what we are observing are only representations of a reality that cannot find its full expression in a form of a painting. We can try to get close to it by an individual contemplation or assume that what we see is only one of many possible approaches to a form which main principles are fluctuation and flow of energy.

Jakub Wydrzyński

 

wróć