Finisaż wystaw | 13. Triennale Małych Form Malarskich | Dariusz Milczarek “Pułapka”

22.06.2025 r. (niedziela), godz. 13:00
Wstęp wolny
ul. Rabiańska 20 / wejście od ul. Ducha św. 6
Zapraszamy na finisaż wystaw: 13. Triennale Małych Form Malarskich oraz “Pułapka” Dariusza Milczarka. Podczas wydarzenia odbędzie się oprowadzanie po wystawie pokonkursowej z kuratorką – Joanną Gwiazdą oraz oprowadzanie i spotkanie z Dariuszem Milczarkiem, który nie tylko opowie o kulisach powstawania ekspozycji, ale również zaprezentuje wydaną w ramach wystawy publikację.
O wystawie 13. TMFM:
TMFM jest ogólnopolską imprezą cykliczną organizowaną w Wozowni od 1988 roku. Przez 12 lat funkcjonowała jako Biennale Małych Form Malarskich, od roku 2010 pojawia się w cyklu triennale. Idea wystawy zrodziła się w toruńskim BWA, w regulaminie pierwszej edycji pisano: “Celem BMFM jest prezentacja i konfrontacja poszukiwań i osiągnięć w dziedzinie kameralnej twórczości malarskiej we wszystkich kierunkach twórczych. Pragnieniem organizatorów jest wzbudzenie zainteresowania artystów małą formą wypowiedzi malarskiej i jej szeroka popularyzacja”.
Od początku organizatorzy postawili na otwartą formułę konkursu, pozostawiając artystom pełną swobodę w wyborze techniki, tematu i stylistyki, rygorystycznie przestrzegając jedynie, regulaminowego formatu, który wynosił wówczas 300cm². Z kolejnymi edycjami dopuszczalna wielkość prac ulegała od 8. edycji jest już 600cm². Konkurs na małą formę malarską skierowany był od początku do artystów tzw. profesjonalnych, uściślając – według regulaminu BMFM chodziło o twórców mogących się wylegitymować dyplomem wyższej uczelni artystycznej lub legitymacją członka ZPAP. Zarazem organizatorzy zastrzegali sobie prawo do imiennego zaproszenia do udziału w wystawie, wskazanych przez siebie artystów, których prace nie podlegały ocenie jury konkursowego. Z czasem również te zapisy uległ poszerzeniu, i tak od 8. edycji do udziału w konkursie dopuszczono dyplomantów, a od ostatniej 11. edycji, wszystkich studentów wyższych uczelni artystycznych jednocześnie odstąpiono od imiennego zapraszania wybranych twórców. W ramach tegorocznej 13. edycji konkurs zyskał dwustopniową formułę, wprowadzono także elektroniczny system zgłoszeń .
Zmiany w regulaminie niosą za sobą etapowe poszerzanie pola manewrów dla artystów i wzrost różnorodności nadsyłanych prac, a także idą w parze z rosnącą popularnością imprezy, zarówno w środowisku twórców jak i wśród odbiorców.
Do tegorocznej edycji TMFM zgłosiło się 529 artystów. Spośród 1364 reprodukcji do wystawy zakwalifikowano 334 prace autorstwa 174 artystów. Prace, które zakwalifikowały się do wystawy pokonkursowej poddane zostaną ocenie w drugim etapie obrad w celu wyłonienia laureatów nagród regulaminowych.
O wystawie “Pułapka”:
Wyobraźmy sobie. Wpadamy w pułapkę. Jesteśmy w potrzasku. Uwięzieni. Strach. Pojawia się instynktownie w sytuacji realnego zagrożenia. Szybka orientacja. Badawcza penetracja zaistniałej sytuacji. Przygotowujemy się do ucieczki. Nasz organizm wie co robić. Następuje pełna mobilizacja. Puls przyśpiesza. Źrenice się rozszerzają. Mięśnie w pełnym napięciu, włosy się unoszą. Nie myślimy, działamy instynktownie. Gdy próby szybkiego wydostania się nie przynoszą rezultatu. Miotamy się pełni niepokoju. Wypełnia nas lęk. Nie pozwala na działanie. Obezwładnia nasze ciało. Zatruwa umysł. Ciągłe zagrożenie, napięcie. Czy możemy nad nim zapanować? Czy możliwa jest akceptacja sytuacji? Ukojenie przynosi drugi człowiek. Relacja. Więzi.
Hipotetyczna pułapka jest odniesieniem do ludzkiej egzystencji, rozumianej jako indywidualna realność, doświadczana przez każdego świadomego człowieka.
Rumuński filozof Emil Cioran, pisząc o ludzkiej egzystencji, widzi narodziny człowieka jako upadek w pułapkę czasu. Jego istnienie naznaczone jest trwogą zaś świadomość istnienia i śmierci przynosi cierpienie. Towarzyszy Mu ciągły strach. Jedynie w relacji z innymi, splatając swoje życie z drugim człowiekiem, tworząc więzi może znaleźć ukojenie. Uciec od tragedii narodzin.
Poetyckim odbiciem ludzkiej egzystencji jest „Pułapka” Tadeusza Różewicza. Dramat, w którym poeta wykorzystując biografię Franza Kafki opisał pułapki, w które wpada człowiek. Różewicz nakreślił w 14 odsłonach, dramat podwójnego potrzasku człowieczej egzystencji. Po pierwsze wpada On w pułapkę nieodwołalnego rozwoju zdarzeń jakim jest historia oraz w pułapkę natury, o czym główny bohater sztuki mówi wprost: “to ja jestem pułapką, moje ciało jest pułapką, w którą wpadłem po urodzeniu”. Zagłada jest czymś nieuchronnym, bo jak uczy doświadczenie historii i natury, musi nadejść. Pozostaje odrobina nadziei. U Różewicza schronienie daje szafa.
„Pułapka’ staje się uniwersalną i metaforyczną opowieścią o człowieku i jego bycie naznaczonym piętnem śmierci.
Literacki świat Różewicza oraz malarski świat Dariusza Milczarka wydają się do siebie przystawać. U poety każde słowo, nawet to z pozoru pozbawione głębszych treści, jest ważne, nadaje on im nowe znaczenia, celnie opisując problemy i sytuacje; podobnie rzecz się ma w malarstwie Milczarka. Z pozoru banalne sytuacje nabierają znaczeniowego konkretu, a realizm przedmiotów niespodziewanie nabiera symbolicznej wartości.
„Pułapka” w wersji Dariusza Milczarka jest malarską opowieścią o egzystencji człowieka. W 14 prezentowanych w Wozowni obrazach artysta zastanawia się nad pułapką istnienia.
Symboliczne postaci bez twarzy rzucające długie cienie w pustych przestrzeniach, zastygłe w oczekiwaniu, niczym widma z przeszłości i z przyszłości zarazem, złapane w przelocie pomiędzy czasami. Postaci w pułapce obrazu, samotne, przypadkowe, wszystkie tak samo, są jak emanacje istnień złapanych w pułapkę czasu. Nabierają realności w odbiciu naszych oczu, gdzieś na siatkówce oka powstaje złudzenie że Oni to My, tak samo samotni, uwikłani w czas.
W nieznanej i niewidzialnej przestrzeni za ścianą cienie przybierają nasz kształt, powstają na nasze podobieństwo. Wprowadzają nas w przestrzeń niepewną, zmienną. Podobnie jak postaci z obrazów wpadamy w pułapkę chwili, ruchu, światła, cienia. Bliki i cienie, za którymi podążamy by odnaleźć z nimi wspólną realność, są niczym przebłyski świadomości.
Błądzimy wzrokiempo wielowymiarowym labiryncie, odczuwając niepokój i lęk. Te uczucia tak dojmujące w codziennym przeżywaniu czasu, są jednak chwilowym doświadczeniem przebywania w malarskiej czasoprzestrzeni stworzonej przez Dariusza Milczarka.Widziadła i zjawy są powidokami powstałymi gdzieś na siatkówce i projektowanymi w naszym polu widzenia. Bliki i cienie, za którymi podążaliśmy, są przygotowaną przez artystę aranżacją, która ma przenieść nas w inny wymiar doświadczania malarstwa.
Z za ściany dobiega echo innych głosów,szmer rozmów. Jesteśmy na wystawie.
wróć