Ewa Bloom Kwiatkowska. Księga kronik. Idee i maski.
Księga Kronik 19.03. – 11.04. 2010 Wystawa obejmuje dwa cykle malarskie artystki: Idee i maski oraz Księga Kronik, powstałe w latach 2005-2009. Łączy je krąg odwołań treściowych oraz to, że są wynikiem podobnej strategii artystycznej. Jak pisała Magdalena Wicherkiewicz malarstwo Ewy Bloom nie jest malarstwem „w stanie czystym”, ale posiada znamiona intermedialności odnosząc się do innych obszarów kultury wizualnej. Punktem wyjścia do stworzenia omawianych prac były fotografie ujęć z ekranu telewizora/monitora. Ślad tego działania pozostał w tytułach obrazów zawierających numery fotograficznych kadrów, ale odniesienie do medialnego przekazu widoczne jest także w technice malarskiej i w kolorystyce. Większość płócien zdaje się emitować niebieskawą poświatę charakterystyczną dla obrazu telewizyjnego. Tego typu intermedialna strategia jest owocna w sensy. Przedstawione na obrazach kadry łączy tematyka związana z wojną i terrorem, przy czym migawki żołnierzy, cel więziennych i bombowców gęsto wypełniających niebo, nie są osadzone w określonym kontekście historycznym i geograficznym. Dostrzegalne w obrazach odniesienie do estetyki telewizyjnego przekazu sprawia, że prace nie mówią o terrorze samym, ale o metodach wizualnej (filmowej, telewizyjnej, fotograficznej) jego kodyfikacji. To kadrowanie, kolorystyka, oświetlenie są narzędziami interpretacji przedstawianej sytuacji. Decydują one o zaakcentowaniu indywidualnego dramatu bądź na dehumanizującej unifikacji, kreują komunikat aksjologicznie obojętny bądź zaangażowany. Didi Huberman omawiając cztery zdjęcia, wykonane potajemnie przez członków Sonderkommando w 1944 roku w Auschwitz, zwrócił uwagę, że istota tych fotografii tkwi w ich słabej jakości i w czarnej, przekrzywionej „ramce” otaczającej rozpoznawalne fragmenty. Owa „ramka” jest świadectwem tego, że zdjęcia wykonano w pośpiechu i z ukrycia (z ciemnego wnętrza krematorium). (Georges Didi-Huberman, Obrazy mimo wszystko, Kraków 2008, s….). Zakodowane w materiale wizualnym informacje na temat położenia jego twórcy również kształtują wyobrażenie o ukazanej sytuacji. Wystudiowany kadr świadczący o komforcie dokumentującego może więc być między innymi świadectwem mistyfikacji przekazu (czy wojna pozwala się obserwować z bezpiecznej pozycji?). Dialektyka przypadku i wystudiowania dostrzegalna jest również w malarskiej interpretacji telewizyjnego/filmowego obrazu Ewy Bloom. Interesująco w kontekście problematyki omawianych cykli prezentują się dwa obrazy z cyklu Idee i maski przedstawiające rzeźby Katarzyny Kobro: Kompozycję przestrzenną 3 (1928) i Konstrukcję wiszącą(2) (1921/22). Narzuca się wobec nich pytanie: Co łączy je z wojennymi, kojarzącymi się z totalitaryzmem przedstawieniami? W celu udzielenia odpowiedzi pomocne będzie przywołanie myśli teoretycznej Kobro i Strzemińskiego. Zasadzała się ona na powiązaniu unistycznej teorii obejmującej refleksję nad formą dzieła sztuki z awangardową ideą kształtowania idealnej rzeczywistości przy pomocy sztuki. Teoria, która stworzyła odwzorowane przez Bloom-Kwiatkowską konstruktywistyczne rzeźby zalicza się do grona lyotardowskich „wielkich narracji”, w którym znajdziemy również ideologie totalitarne. Zestawienie rzeźb Katarzyny Kobro z wojennymi kadrami pokazuje rozległość i ekspansywność modernistycznego mechanizmu kreacji uniwersalnych idei. Cykl Idee i maski uobecnia w sztuce tematykę dobrze już zakorzenioną w dyspucie filozoficznej i antropologicznej. Maria Niemyjska |